Bill Bass, światowej sławy antropolog sądowy, legendarny założyciel Ośrodka Antropologii Sądowej Uniwerystetu Tennessee, znanego jako Trupia Farma, razem z Jonem Jeffersonem, dziennikarzem i filmowcem dokumentalistą, napisał dwie książki o swojej pracy oraz kilka powieści kryminalnych, które opublikowali wspólnie pod pseudonimem Jefferson Bass. Wyrafinowany naukowiec z nietuzinkowym poczuciem humoru, analizuje codziennie metody stosowane przez śledczych z wydziału zabójstw, prowadząc czytelników w niezwykłą podróż w głąb zaawansowanej technologii, potrzebnej do rozwiązania sprawy.
W Tennessee znajduje się kawałek ziemi poświęcony nauce o śmierci, gdzie ludzkie szczątki są skarbnikiem badań antropologicznych, ornitologicznych i nie tylko. Prawdziwy naukowiec, który założył „Trupią Farmę”, przełamał bariery śmierci, a także zrewolucjonizował kryminalistykę, pomagając Policji w rozwiązywaniu zawiłych spraw i określaniu czasu zgonu. Bass będąc współautorem książki, ujawnia czytelnikom zadziwiającą opowieść inspirowaną własnymi doświadczeniami.
Niektóre przypadki opierają się na najprostszych narzędziach i technikach, takich jak ponowne złożenie, z poćwiartowanych torsów i stosu odciętych kończyn, jedenastu osób wyrzuconych w niebo w wyniku eksplozji w nielegalnej fabryce fajerwerków. Inne przypadki opierają się na innowacyjnych technikach, których Bass nie mógł sobie wyobrazić, kiedy zaczynał swoją karierę: wykorzystanie skaningowej mikroskopii elektronowej do wykrywania pierwiastków śladowych w ranach noża, a także ekstrakcji DNA z długo pochowanych zwłok tylko po to, by odkryć, że ofiara morderstwa kobiety mogła zostać omyłkowo zidentyfikowana ćwierć wieku wcześniej.
Uważam, że „Trupia Farma” jest obowiązkową pozycją dla każdego, kto choć odrobinę interesuje się kryminalistyką. Jest to bowiem ogromne źródło informacji mające koneksje nie tylko z medycyną sądową, ale również poruszające tematy modus operandi sprawcy zabójstwa. Zaczynając od odkrywania miejsca zbrodni, a kończąc na diagnozowaniu szczątków zmarłych ludzi, trudno będzie oprzeć się choćby jednej stronie twórczości Bassa i Jeffersona.
— Sylwia Adamczyk